Nieco więcej o śnie REM

Wspominaliśmy już wcześniej o wpływie fazy snu REM na pamięć oraz na ogólną jakość naszego snu, ale co więcej o niej wiemy? Aby odpowiedzieć na to pytanie przyjrzymy się fragmentom książki „Moc dobrego snu” napisaną przez Dr Michaela Mosley’a, uznanego przez British Medical Association za jednego z najlepszych dziennikarzy medycznych współczesnych czasów. Pragniemy również podziękować wydawnictwu Otwarte za udostępnienie nam wspomnianej książki.

Faza REM a emocje

Przejdźmy zatem do rzeczy. We fragmencie poświęconym fazie REM, autor zaznacza, iż ta faza nie tylko wspomaga naszą pamięć i koncentrację, segreguje wspomnienia oraz ”oczyszcza” nasz mózg z niepotrzebnych informacji, ale również pomaga nam poradzić sobie z emocjami. Podczas niej najwyraźniej śnimy , a co ciekawe nie zważając na to czy śnimy o przerażającym wypadku czy o cudownej podróży, nasz ruch ogranicza się do szybkiego ruchu gałek ocznych oraz płytszego oddechu. Jak więc sny pomagają nam poradzić sobie z emocjami?

Po pierwsze, Dr. Mosley tłumaczy, jak wiele zależy od ciała migdałowatego (czyli dwóch skupisk komórek w mózgu, w kształcie migdała). Są one kluczowe dla kontrolowania naszych emocji – to właśnie one wysyłają hormony, np. adrenalinę, informujące nasz organizm o zagrożeniu. W wypadku znalezienia się w stresującej sytuacji, ciało migdałowate przyczynia się do przyśpieszenia tętna i podniesienia ciśnienia naszego organizmu, często powodując pocenie się, utratę tchu lub mdłości.  Po drugie, warto wspomnieć, że podczas fazy snu REM, połączenia z substancjami chemicznymi w mózgu wywołującymi stres nie działają. Zatem, wraz z ograniczonym ruchem, ta część cyklu snu pozwala nam na przeżycie traumatycznych wydarzeń nie odczuwając ich aż tak dotkliwie. Zdaniem autora, pomaga nam to wnikliwie przepracować oraz rozładować nasze emocje.

Co z naszą pomysłowością?

Kolejną ciekawą obserwacją jest to, że faza REM rozwija naszą kreatywność. Jednakże pamiętajmy, iż nie jest to gwarancja, że popularna rada „prześpij się z problemem” zawsze da nam oczekiwany skutek – zadziała jedynie, gdy dobrze prześpimy noc z długim czasem fazy REM. Działanie tego zjawiska potwierdza wielu celebrytów:

  • Paul McCartney (znany z zespoły The Beatles), przyznaje, że przyśniła się mu melodia piosenki Yesterday .
  • Pisarce Mary Shelley (z domu Godwin), przyśnił się naukowiec żałujący stworzenia żywej istoty, co przyczyniło się do powstania postaci Frankensteina.
  • Keith Richards (członek zespołu The Rolling Stones), twierdzi, że nie tylko wyśnił pierwsze słowa, ale również nagrał przez sen część hitu jakim stał się utwór Satisfaction.
  • Naukowiec Otto Loewi, potwierdza, iż nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny zawdzięcza swoim snom – bez skutku badał sposoby komunikacji neuronów, aż pewnej nocy przyśnił mu się eksperyment przeprowadzony na żabach. Następnego ranka identyczne badanie przeprowadził w sowim laboratorium, a niedługo po tym został nagrodzony Noblem.
Alicja Zawadzka

Tekst na podstawie książi „Moc dobrego snu” autorstwa Dr. Michaela Mosley’a